Jak ukorzenianiam


26.03.2010


Uznałem że najwyższy czas zająć się moimi zdobyczami sztobrowymi...

Sztobry były zadołowane w skrzynce wypełnionej piaskiem rzecznym pod północną ścianą domu i według mojej oceny mają się doskonale. Miały tam odpowiednią wilgotność i temperaturę, jeszcze teraz było wyraźnie czuć jaki piasek był tam zimny i lekko wilgotny.

Pierwszą czynnością przy ukorzenianiu jest moczenie sztobrów przez 24h w letniej wodzie, co dziś rozpocząłem sprawdziwszy wcześniej etykiety aby nie było później odmian NN.


     




Następnie należy sztobry osuszyć aby nie były mokre , odnowić dolne cięcie, usunąć dolny pąk, pokaleczyć miejsce gdzie będą korzenie i do ukorzeniacza do roślin zdrewniałych.




  

 I do ukorzeniarki...




  
 Ukorzniarka wg projedu Darka Rz. z forum winogrona.org.
Z TEJ STRONY


w tym momencie w ukorzeniarce jest około 150 sztobrów i jeszcze troche dałoby się upchnąć .
Temperatura nastawiona na 28 stopni i grzejemy :)
Oczywiście perlit wilgotny a nie mokry. Kanały odwadniające też muszą być aby nadmiar wody spływał. Ukorzniarka powinna stać w chłodnym miejscu o temperaturze najlepiej 5-7st ale z racji że na zewnątrz ciepło to wstawiłem do zimnej piwnicy z temp. około 12st.



10.04.2010



Minęły 2 tygodnie....
Pod koniec pierwszego tygodnia zainstalowałem termometr w perlicie i okazało się że temperatura zamiast 28st utrzymywała sie na poziomie 26st więc opóźniło to troszke ukorzenianie. Oczywiście  skorygowałem brakujące stopnie podnosząc temp. na termostacie.
Początkiem tego tygodnia przeniosłem całość do murowanej szopy gdzie jest odrobine chłodniej oraz dostęp do światła.

Wczoraj sprawdzałem wyrywkowo i praktycznie na każdym wytworzył się kalus, na odmianie Jutrzenka wraz z małymi korzeniami
Poniżej fotki odmiany Leon Milot... całe zgrubienie powstało przy tworzniu kalusa. Oraz fotki pąków.


     


Wczoraj już obniżyłem temperature do 26st. oraz kilka sztobrów  z dużym kalusem wysadziłem do doniczek i zaniosłem do domu.
Taki eksperyment.



18.04.2010


Ostatnio naczytałem się na forum czy warto w ogóle bawić się w tą całą ukorzniarke no i moje wnioski są takie że jak ktoś potrzebuje ukorznić pare szobrów to wystarczy doniczka na parapecie ale jak sztobrów już więcej się nazbierało i są cenne to warto uruchomić takie coś.
Ale do rzeczy...
18 kwietnia wyciągnąłem prawie wszystkie sztobry z ukkorzeniarki ostrożnie zsypując perlit przez odsuniętą scianke przednią.
Efekty bardzo ładne, jak to w przypadku ukorzeniarki i niskiej temp. zewnętrznej.  Poniżej zdjęcie Perły Zali i pąka który ledwo napęczniał przy sporym rozroście zaczątków korzeni. I właśnie o to w tym całym procesie chodzi, aby zielone miało co pić muszą (może powinny) być wcześniej korzenie.


  

Ostatecznie postanowiłem spróbować ukorzeniania w tunelu foliowym ale nie jak wcześniej planowałem prosto w glebie tylko w doniczkach. Lecz w przyszłym roku tunel będzie przygotowany do bezdoniczkowego ukorzeniania.
Część sadzonek w tunelu a część w domu na parapecie




Proces ukorzeniania cały czas trwa więc jeszcze końcem czerwca podejrze co dzieje się w doniczkach  :)



10.06.2010




Okazało się że pomysł z sadzonkami był zrządzeniem losu i gdybym posadził tak jak planowałem w tunelu to w maju pływały by 15cm pod wodą. Ale... wybudowałem nowy tunel foliowy w ciut bezpieczniejszym miejscu i tam przeniosłem sadzonki w doniczkach. Obecnie mają cieplutko w korzenie i rosną jak ... na tyle ile pozwala małą doniczka. Poniżej fotki przykładowej sadzonki .. akurat Kodrianka była pod ręką. Pięknie rosnące korzonki i zielone. Gotowa do wysadzenia do gruntu ... ale tylko w bardzo ciepłe miejsce i odpowiednio płytko w pierwszym roku (sadzenie w zagłębieniu).


  


Naturalnie na większości latorośli na sadzonkach pojawiają się kwiatostany które należy uszczykiwać ale na Leonie M. postanowiłem poeksperymentować:) bo mam kilka sadzonek.





A tutaj widok na część sadzonek ukorzeniających się w tunelu.





Można powiedzieć że ukorzenianie dobiegło końca i można wysadzać na miejsca stałe, co już stopniowo jest czynione :)
W gruncie jak sadzonki poczują wolność to zaraz się pożądnie ukorzenią , szczególnie jak będzie tak ciepło jak dziś gdzie temperatura 10cm pod ziemią oscyluje od 20-30stopni.

Podsumowując ...  w doniczkach jest wygodnie bo można przenieść sadzonki w dowolnym momencie, mamy też możliwość wysadzenia sadzonek na miejsce stałe jeszcze przed latem, co w przypadku ukorzeniania w tunelu foliowym (w gruncie) nie zrobimy. Natomiast w doniczkach musimy stale kontrolować wilgotność ziemi a w tunelu już co kilka dni co jest bardzo niewygodne gdyż winorośl nie lubi zbyt mokro i oczywiście zbyt sucho. W przyszłym roku porównam sposoby w tunelu oraz w doniczkach.

Do tematu wracam za rok :) a poniżej jeszcze sadzonka Muskat Bleu na miejscu stałym





zima 2012/13 -
Z czasem moge napisać więcej o różnicach w ukorzenianiu w doniczkach oraz w gruncie.
W gruncie sadzonki z reguły wyrastają na duże i silne pod warunkiem że mają cieplutko, czyli sadzone na czarnej folii lub w tunelu, ale minusem jest że dopiero jesienią można je przesadzać na miejsca stałe. W doniczkach możemy wysadzić na miejsce stałe końcem czerwca pod warunkiem że zapewnimy sadzonkom naprawde ciepłe miejsce i posadzona będzie w miare płytko ale w zagłębieniu ziemi żeby jesienią można było wyrównać teren tworząc głęboko posadzoną winorośl (30-40cm).

Powodzenia w uprawie i radości ze swoich własnych sadzonek!

A pod tym adresem opis moich EKSPERYMENTÓW W UKORZENIANIU

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz